„Wiedza jest najwyższym dobrem zaś grzechem niewiedza" - stwierdza grecki filozof Sokrates (V w p.n.e.). Ta teza jest potwierdzana przez największe umysły aż po dzień dzisiejszy. Mało tego, chęć zdobywania wiedzy, poznania tego, co niewiadome należy do naturalnych cech ludzkiego gatunku. Wyrażenia „dlaczego?", „a po co?“ to jedne z najczęściej używanych przez każde dziecko. Niestety, ta naturalna skłonność do zdobywania wiedzy zostaje z różnorakich przyczyn w większości przypadków wytłumiona, przy czym niemały w tym udział mają szkoły. Ale nie zamierzam w tym miejscu rozwijać tego ważnego tematu.
„Czy warto się uczyć?" To pytanie
pojawia się często w różnego rodzaju
sondażach, stając się punktem wyjścia
w dyskusjach przeprowadzanych
szczególnie często w telewizyjnych
programach dla młodzieży. Na tak
postawione pytanie możliwe są rzecz
jasna dwie odpowiedzi: twierdząca
bądź przecząca i takie w tych
sondażach padają. Oczywiście przeważają twierdzące, poparte różnorodnymi argumentami. Do tych argumentów chciałbym się odnieść. Otóż
wszystkie one należą do sfery -
nazwałbym ją - materialnej. Warto się
uczyć bo: otrzyma się dobre oceny, łatwiej dostać się do szkoły średniej
czy na studia, łatwiej znaleźć dobrą
pracę itp. Prawie nigdy nie padają
argumenty należące do sfery, którą
nazwałbym duchową: „Warto się
uczyć, bo w ten sposób zdobywam
wiedzę". A przecież ten argument od
ponad dwóch i pół tysiąca lat jest pod-
stawowym filarem, na którym opiera
się gmach nauki.
Przyznać trzeba, że przeważająca
liczba ludzi zdobywających wiedzę nie
zostaje po ukończeniu szkół naukowcami. Podobnie dzieje się w karate, gdzie
większość osób nie trenuje dlatego, by
zdobywać medale, lecz dla własnej
satysfakcji. Czują satysfakcję, gdy
instruktor porządnie "przegoni" ich po
sali, kiedy wykonywane przez nich
techniki stają się coraz doskonalsze
i wreszcie - gdy odkrywają, że są
coraz bardziej sprawni fizycznie. Taką
samą satysfakcję może dać poznanie
tajników wiedzy - nie dla ocen
w szkole, lecz dla samego siebie. ale także na duchu, rozwoju
umysłowym, a co za tym idzie, również
wiedzy. Człowiek, który wkłada na
siebie białe kimono i dba tylko
o rozwój swojej sprawności fizycznej, nie może nazwać siebie
karateką. O tym trzeba zawsze
pamiętać. Posiadanie wiedzy w karate
to jedyna z podstaw tej dyscypliny.
Dlaczego? Ano dlatego, że ludzie
karate muszą się godnie prezentować
i służyć innym za przykład. Muszą mieć
osobowości poszukiwawcze, twórcze.
Kyokushinkai - to słowo tłumaczy
się jako Stowarzyszenie
Poszukiwawcze Najwyższej Prawdy.
Czy prawdę o życiu może odnaleźć człowiek o wąskich horyzontach
myślowych?
Niezaprzeczalnym prawem każdego
człowieka jest prawo do wolności.
Wolność zaś nie jest niczym innym
jak uświadomieniem sobie zasad,
które rządzą naszą rzeczywistością.
Dopiero ten, kto wie, kto zna prawa
i reguły obowiązujące w przyrodzie,
prawa i reguły kierujące naszym
codziennym życiem, staje się prawdziwie wolny. Taka osoba czuje się
pewnie, potrafi rozmawiać na wiele
tematów, nie ma kompleksów wynikających z posiadania małej wiedzy.
Słowem - jest człowiekiem interesującym, atrakcyjnym dla otoczenia, a przy
tym pełniej potrafi cieszyć się rzeczywistością, bo rozumie jej złożoność.
Oczywiście trzeba przy tym wspomnieć o korzyściach materialnych.
Dzisiaj ludzie nie posiadający wykształcenia trudno sobie radzą w codzienności: nie znajdują pracy, mało zarabiają itd.
Wielu wielkich uczonych takich jak
Albert Einstein, Enrico Fermi czy
Thomas Alva Edison w młodości miało
sporo trudności z nauką. Myliłby się jednak ten, kto posądzałby ich nieuctwo. Ludzie ci, w odróżnieniu od leniwych nieuków, chcieli bowiem poznać
świat. To było ich motywacją do czytania książek, interesowania się różnymi
zagadnieniami naukowymi. Robili to
nie dla ocen w szkole, ale dla samych
siebie. To właśnie sprawiło, że po latach stali się nie tylko wielkimi naukowcami, ale także myślicielami. Również
Wy możecie stać się w przyszłości laureatami Nagrody Nobla, twórcami
wynalazków i rewolucyjnych koncepcji
naukowych. Świat czeka na nowych
Einsteinów.
MAREK MARZEC
Artykuł z numeru Budo Karate 2/97