Pewien Anglik uczący się sztuki medytacji u chińskiego mistrza po dwóch latach ćwiczeń powiedział do swojego nauczyciela: „Mistrzu, tyle czasu przebywałem u ciebie, a nadal nie wiem, czym jest to, czego mnie uczyłeś. Mistrz spokojnie i z uśmiechem odpowiedział: Nie martw się. To wszystko jest w tobie”.
Zen jest skrótem od japońskiego słowa „zenna”, które oznacza medytację. Filozoficzne podstawy zen są owocem przemieszania taoistycznych i konfucjańskich idei z mistycyzmem i jogą hinduską. Celem medytacji jest osiągnięcie samowyzwolenia, czyli stanu nieświadomości, nazywanego olśnieniem (satori).
Zasady karate, podobnie jak innych dalekowschodnich sztuk walki, prócz całej mnogości technik ruchu, opierają się także na sferze duchowej człowieka. Ćwiczenia medytacyjno-koncentracyjne dają możliwość wnikania w psychikę, kierowania emocjami i poznawania ogromnego potencjału siły wewnętrznej. Osiągnięcie harmonii ciała i ducha wymaga pracy i cierpliwości, lecz jego skutki są naprawdę zbawienne w codziennym życiu.
Młodzi adepci sztuk walki - mylnie uważający, że o wygranej walce decyduje tylko sprawność ciała i siła fizyczna - nie są świadomi, że zarówno w pojedynkach sportowych jak i w obliczu agresji coraz częściej spotykanej na ulicach, bardzo dużo zależy właśnie od prawidłowej reakcji psychicznej. Wewnętrzne wyciszenie osiągane poprzez praktykowanie zen nie tylko decyduje o jasnym myśleniu i szybkim podejmowaniu decyzji, lecz wpływa także na sprawną i właściwą reakcję ciała. Zdarza się nieraz, że osoby bardzo dobrze wyszkolone fizycznie ponoszą w walce klęskę na skutek słabej zdolności opanowywania własnych emocji. Błędem jest jednak nadmierne teoretyzowanie na temat zen. Sosai Masutatsu Oyama w swojej książce pt. „Filozofia karate” pisał następująco: „Stan zen osiągnąłem poprzez długoletnie poświęcenie się innym dziedzinom życia. Jako przykład tu posłużyć mnich zen Fłakuina, którego obrazy wielu krytyków uważa obecnie za bardziej wartościowe od dzieł Picassa.
Aby jednak zen objawił się w praktyce, konieczne jest zjednoczenie duchowe. Nie wymaga ono ani świątyni, ani jakiegoś specjalnego miejsca i nastroju. Praktykować zen może każdy, w obojętnie jakim miejscu. Trzeba tylko oddać się całkowicie jednej czynności, czy to będzie praca w biurze, spożywanie posiłku, handel, czy też spotkanie z dziewczyną. Zupełne zjednoczenie psychiczne wc wszystkich tych sprawach oznacza ćwiczenie zen. Można to robić w każdym momencie i w każdym miejscu: w laboratorium naukowca, w bibliotece badacza, na budowie architekta i w szkole podczas nauki”.
Istota
zen leży w jego praktycznym uprawianiu. Nie jest ona teorią,
która można wytłumaczyć, lecz wewnętrznym doświadczeniem
podobnym do przeżywania muzyki. Zen nie jest też religia, ale
raczej postawą życiową, której celem jest osiągnięcie
spontanicznego kontaktu z rzeczywistością, prowadzącego do
przezwyciężania lęków. W olśnieniu, jakie daje zen, nie ma nic z
rozumienia logicznego, z teoretyzowania. Wiąże się raczej ono
z intuicyjnym odczuwaniem.
Masutatsu Oyama twierdził, że jeśli
ćwiczy się jedną i tę samą technikę dziesięć tysięcy razy,
można nagle odczuć jej istotę. Pisał: „Ćwiczenia fizyczne
tłumaczą po części siłę karate, ale drugą ważną jej
przyczyną jest koncentracja psychiczna. Aspekty duchowe i
umysłowe, wytrwałość i oddanie są akcentowane we wszystkich
wschodnich sztukach walki i większości sportów uprawianych w
Japonii.
Jednakże obecnie wielu młodych ludzi twierdzi,
iż te sprawy ich nie interesują - chcą się uczyć wyłącznie
techniki. Taka postawa wynika prawdopodobnie z tego, że dla
młodych ludzi umysłowe i duchowe
aspekty sztuk walki stanowią abstrakcję. Innymi słowy, nigdy nie
przeżyli oni w sobie skutków, jakie te czynniki mogą wywrzeć
na ciało człowieka. Być może uważają też nauczanie
elementów duchowych za przyczynę wyimaginowanej niższości
treningu wschodniego w porównaniu z systemami treningowymi na
Zachodzie.
Mędrcy wschodni twierdzili, że psychiczne centrum organizmu ludzkiego leży w jamie brzusznej. Gdy siły umysłu skoncentrują się na tym miejscu, człowiek znajdzie się w optymalnej kondycji psychicznej. Ludzie, którzy zjednoczyli swego ducha i ciało, nie odczuwają rozróżnienia między sobą a światem zewnętrznym, czy też między duchem a materią. Ćwiczenie ducha wymaga jednak również ćwiczenia ciała. Niestety, zbyt wielu filozofów studiujących dziś słowo Tao, Buddy i Bodhidharmy, nie zwraca uwagi na ćwiczenia fizyczne zalecane przez wszystkich tych myślicieli. Zaniedbywanie obu aspektów ich filozofii może po części tłumaczyć niedolę współczesnego człowieka”.
Ogólne zasady dla początkowej praktyki zen są następujące: zajęcia powinny odbywać się w pomieszczeniu, w którym panuje cisza i dobrze wywietrzonym; na podłodze kładzie się matę lub koc i siada ze skrzyżowanymi nogami albo w siadzie japońskim (zazen); tułów należy trzymać prosto, ręce zaś zwarte lub skrzyżowane w naturalny sposób; oczy powinny być zamknięte (często zdarza się tak, że podczas medytacji człowieka ogarnia senność, ale jest to sprawą normalną). Najlepiej jednak, gdy lekko oczy są przymrużone i wzrok skoncentrowany na punkcie usytuowanym w odległości metra od twarzy (może to być na przykład koralik albo punkt na ścianie).
Po przyjęciu wygodnej postawy można rozpocząć medytację. Należy zachować całkowity bezruch, któremu towarzyszy wolny, spokojny oddech przez nos. W celu rozproszenia myśli i senności można stosować następujące zabiegi:
Susukukan - liczenie w myśli oddechów,
Juisokukan - koncentracja na poszczególnych fazach oddychania,
Shikantaza - wytwarzanie pustki wewnętrznej
Badania wykazały, że dla początkujących i nie posiadających nauczyciela osób, medytowanie w nadmiarze może być niebezpieczne. Czas medytacji powinien trwać w takich przypadkach od kilku do kilkunastu minut, najlepiej rano albo w porze wieczornej. Konieczna jest przy tym systematyczność ćwiczeń. Dopiero po kilku miesiącach treningu obserwuje się trwalsze efekty praktyki zen.
Psychologiczne zasady karate wiążą się z koncentracją, poczuciem wewnętrznego spokoju oraz pewnością siebie. Czynniki psychologiczne odgrywają w walce bardzo istotną rolę. Jak już wspomniano, w wielu wypadkach wygrywa strona silniejsza psychicznie, nawet gdy przewaga fizyczna leży po stronie przeciwnika. Tę siłę psychiki Japończycy wyjaśniają obrazowo.
Mizu-no kokoro (duch jak woda)
Wyrażenie to można tłumaczyć, że duch dobrego karateki podobny jest do spokojnej i cichej tafli jeziora. Zarówno pojęcie mizu-no-kokoro jak i tsuki-no-kokoro podkreślane były w naukach dawnych mistrzów karate. Zgłębiając myślowo tę symbolikę należy zauważyć, że gładka powierzchnia wody odbija wiernie obrazy wszystkich przedmiotów w jej zasięgu. Umysł będący w stanie niezmąconym potrafi przewidzieć intuicyjnie wiele zdarzeń, a w wypadku walki karateka zdolny jest wyprzedzić reakcję przeciwnika w sposób natychmiastowy i dokładny. I odwrotnie - jeśli karateka nie będzie właściwie skoncentrowany, zarówno w defensywie jak i w ofensywie, popełni błędy.
Tsuki-no-kokoro (duch jak księżyc)
Podobnie jak księżyc oświetla swym blaskiem wszystko, co kryje się w ciemności nocy, tak dobry karateka widzi każdy ruch przeciwnika. Będzie on skoncentrowany na każdym geście osoby, z którą toczy pojedynek. Przy takim nastawieniu zwycięstwo jest rzeczą pewną. Chmury przesłaniające światło księżyca porównywane są do nerwowości, która staje na przeszkodzie przewidywania reakcji przeciwnika. Atak na słaby punkt oraz prawidłowe zastosowanie techniki są wówczas niemożliwe.
Artykuł z numeru Budo Karate: